Jesteście kochani - wciąż kolejne osoby chcą kupić Kubie skrzypce !
Już tłumaczę dlaczego ich nie potrzebujemy ;-)
Kuba z powodu guza, który uciskał mu nerwy szyjne miał dość mocno przechyloną główkę w lewą stronę. Wyglądało to dość dziwnie i było uciążliwe gdy biegał, jeździł na rowerze etc.
Dlatego sam (!!!) w tej małej, kochanej główce wymyślił, że skoro ma już taki "defekt" to wykorzysta go i zacznie grać na skrzypcach - skrzypkowie przecież mają tak samo przechylone głowy !
Ot i cały sekret tego marzenia ;-)
Po operacji przegięcie głowy z tygodnia na tydzień się zmniejszało, aż praktycznie ustąpiło ! Nawet lekarz, który go operował twierdził, że był pewny, że nerwy zostały nieodwracalnie uszkodzone (guz był ogromny - 5 cm średnicy), ale jak widać cuda się zdarzają, a Kubuś to szczęściarz !
Dlatego teraz Kuba już nie marzy o skrzypcach i starałam się wszystkim o tym mówić, ale blog to jednak najlepsze miejsce do informowania bliskich ;-) i mniej bliskich, ale przychylnych nam ludziom o dobrych serduchach.
(korzystając z okazji, że rodzinko to czytasz ;-) to w niedzielę zapraszam na imieninowe ciacho !)
Kuba to dzieciaczek o dużej ekspresji i jest tylko jeden instrument, który pozwoli mu tą energię wykorzystać muzycznie, a mianowicie - perkusja !
I teraz to jest jego marzenie.
Oczywiście mamy za małe mieszkanie, żeby wstawić choćby jeden bęben, ale na zajęcia Kubę zapiszemy już niedługo :-D
Gitara poszła w odstawkę tzn. to już eksponat do oglądania, który nastroił CeZik i chwilowo (my rodzice) nie możemy go dotykać :P
Pozdrawiam Was serdecznie !
Małgośka