poniedziałek, 11 listopada 2013

Co u nas ?

Co u nas ? Dobrze ! Kuba przetrwał 3 tygodniową rehabilitację w szpitalu, potem minął październik, teraz już mamy połowę listopada -aklimatyzacja w szkole przebiegła dobrze :)


Nasz dzielny uczeń w diagnozie z wiedzy nabytej w przedszkolu i w zerówce przedszkolnej wypadł bardzo dobrze (Trzecie miejsce w klasie! Prześcignął dzieci zdrowsze i starsze !). Świadczy to o tym, że przedszkole było świetne, zajęcia ciekawe i mimo, że Kuba w najlepszym stanie zdrowotnym nie był i dużo opuścił to jednak wiedza została. Świadczy to też niestety o tym, że poziom  dzieci, które chodziły do przedszkola/zerówki na naszym osiedlu jest niski. Szkoła nie oferuje zajęć pozalekcyjnych i bardzo mi szkoda tego czasu, który Kubuś spędza w świetlicy (a spędza duuużo godzin). Zastanawiamy się co z tym fantem zrobić :/

Póki co pozdrawiamy was serdecznie i obiecuję, że będę pisać częściej !

sobota, 14 września 2013

Koncert Cezika

7 września byliśmy w Legnicy na koncercie Cezika - było świetnie !
Dziękujemy za zaproszenie, miło było was zobaczyć i posłuchać.

Na zdjęciu poniżej z Bartkiem - koncertmistrzem :-)


Na zdjęciu uwieczniony zachwyt młodego ;-)


A tutaj Kuba i wciąż powiększająca się kolekcja ptaków.


Wy też jeździcie od Tesco do Tesco polując ? ;-)

Od 16 września do 5 października będziemy przebywać w szpitalu na Koszarowej. Kuba dostał się na intensywną rehabilitację. Jeśli nie boicie się szpitali to zapraszamy w odwiedziny, będzie nam niezmiernie miło :)



sobota, 7 września 2013

Pierwszoklasista

Jak Wam się podoba nasz pierwszoklasista ?

zdjęcie do legitymacji

Pierwszy tydzień w szkole minął bezproblemowo. Kuba na apelu odpowiedział na pytanie pana dyrektora i wygrał lizaka ! Zapoznał się z kolegami z klasy i ze świetlicy. Cały czas jednak twierdzi, że dajemy mu za mało jedzenia ;-) A my trochę nie ogarniamy jeszcze odrabiania lekcji, ale myślę, że dojdziemy do wprawy - co/gdzie/jak/kiedy i gdzie jest konkretna płyta do słuchania danego przedmiotu w domu ;-)

Dziś wybieramy się do Legnicy, a czemu to chyba oczywiste (a jeśli nie to zdjęcie Wam pomoże ;))


niedziela, 1 września 2013

Wrzesień wrzesień - chyba idzie jesień

Dzisiejsze podmuchy chłodnego wiatru sprawiły, że mimo, że jeszcze nie przyszła to już ją czuć w powietrzu. Jesień idzie - to pewne ! A to z kolei sprawiło, że postanowiłam podsumować nasze wakacje w ten dzisiejszy dzień - ostatni dzień wakacji. Od jutra Kuba rozpoczyna przygodę z edukacją w 1 a.

W sierpniu byliśmy w Dusznikach. Rodzinny bardzo udany wyjazd ;-)


Błędne skałki to był obowiązkowy punkt programu.



W Dusznikach też mają pręgierz :)


Kuba: "Tato weź gryza !"
No i wziął...Upss...


Jak widać każdy po chrzestnych rodzicach coś dziedziczy :P Pozdrawiamy tatę Piotrka !


A tutaj odkrycie z Polanicy - forfiter ! 


W międzyczasie Mąż mi się zestarzał, imprezka odbyła się w ogrodzie - dziękujemy za udostępnienie tak urokliwego miejsca !



Dziękujemy też rodzince za obecność !

W sierpniu udaliśmy się również nad morze. Spędziliśmy 5 słonecznych dni w Dźwirzynie.

To ostatnie zdjęcie z górną jedynką. Chwilę potem gofr z cukrem stał się gofrem z cukrem i sosem truskawkowym. Zęba nie znaleźliśmy - został zjedzony.


Oto Kuba w nowym wydaniu.


Kanapkaaaaaa !!!



Odwiedziliśmy pobliski Kołobrzeg by zobaczyć "taki taki CZOŁG".


Kuba z Gabrysiem zwiedzali plażę na swój sposób ;-)



A tutaj wciąż powiększająca się kolekcja angry birds'ów. Kuba to ten z dwoma dziurkami w nosie !


Teraz czeka nas 2 tygodnie szkoły, a 16 września wracamy do szpitala. Tym razem na 3 tygodniową rehabilitację. 
Pozdrawiamy serdecznie wszystkich, a szczególnie pierwszoklasistów i ich rodziców - damy radę !  ;-)

sobota, 3 sierpnia 2013

Nr 4

Czwarty dolny mleczak został dziś przez przypadek wypchnięty przez Kubę językiem, ot po prostu ! Bez sznurków, klamek, obcęgów i pomocy rodziców ;-)


piątek, 2 sierpnia 2013

Lipcowy RM

Dziś na szybko jedna informacja:

rezonans wyszedł dobrze - bez zmian !

Kamień spadł nam z serca, można jechać na urlop :-D




niedziela, 28 lipca 2013

Upalna niedziela

Witamy was gorąco ;-)

U nas wszystko w porządeczku ! Kuba 16 lipca miał zrobiony rezonans i czekamy na wyniki. RM udało się wykonać bez narkozy co bardzo nas ucieszyło, serduszko zostało oszczędzone i w przyszłości będzie łatwiej wykonać badanie, bo terminów będzie więcej. Badanie w narkozie wykonywane jest jedynie w środy. W międzyczasie Kubuś spędził tydzień z dziadkami nad jeziorem, odpoczął od Wrocławia i od rodziców ;-) Od 5 sierpnia planujemy rozpocząć urlop, tydzień spędzimy w zdrojach (m.in. Duszniki).
Powoli rozpoczynamy kompletowanie wyprawki szkolnej (nie sądziłam, że to może tyle kosztować !)

Kuba już nie przypomina dziecka po chemii - włoski odrosły, blizny prawie niewidoczne ! :-D

Zdjęć nie będzie, bo upał mnie maksymalnie rozleniwił, idę się chłodzić, buziaki !

Małgosia




środa, 10 lipca 2013

Weekendowy odpoczynek

Chłopcy w czwartek wybrali się do naszych przyjaciół za Strzelin (pozdrawiamy Was serdecznie !), ja dojechałam w sobotę, z przygodami, ale się udało zdążyć na obiad ;)

Oto kilka zdjęć z odpoczynku.


 Z Krysią


 Dogoterapia ;-)


  

W krystynowej świątyni myślenia  


  









Dziś dzwoniłam do kliniki, w poniedziałek mamy kompleksowe badania, natomiast rezonans udało się przyspieszyć i będzie wykonany we wtorek 16 - ego. 
Mam nadzieję, że wyjdzie, że jestem przewrażliwiona i wszystkie objawy Kuby mi się przywidziały ;-)

piątek, 5 lipca 2013

Kolejny pobyt w szpitalu

W ostatnim czasie zauważyliśmy u Kuby drobne objawy neurologiczne m.in. upuszczał przedmioty, potykał się. Było to bardzo subtelne, ale na tyle, że wychwyciliśmy. W niedzielę zadzwoniliśmy do kliniki aby się poradzić co robić, bo rezonans mamy mieć dopiero 31 lipca, natomiast kompleksowe badania w sierpniu. Pani dr kazała nam się zgłosić w poniedziałek rano na badanie. Badanie skończyło się przyjęciem do szpitala na bliżej nieokreślony czas. Kuba został zważony, zmierzony, zawenflonowany, zbadano mu krew, mocz etc.  Badania wyszły ok. Na drugi dzień zbadała go pani okulistka - oczy w normie. Dr neurolog też orzekła, że jej zdaniem Kuba ma takie same odchylenia jak w czasie badania w maju, ale trzeba dmuchać na zimne i zrobić rezonans. I z tu zaczął się problem, bo jak się okazuje załatwić rezonans na cito nie można. Lekarze dzwonili, próbowali i klops, trzy dni minęły a z nami dalej nie wiadomo co robić. I tak tkwiliśmy w dusznym szpitalu, wyjść nam nie pozwalali, bo "zaraz badania/zaraz lekarz przyjdzie". Kuba świrował z nudów (tablet niestety pojechał do naprawy i musieliśmy się posiłkować grami na komórce), ja świrowałam z gorąca, niewyspania i stresu, noc w noc śniły mi się płoty jak w obozie koncentracyjnym - stan mojej psychiki, delikatnie mówiąc, nie był w najlepszej kondycji.

W środę nareszcie się coś ruszyło - z odsieczą przybył doktor Czapiga (neurochirurg, który operował Kubę), obejrzał Kubusia i powiedział, że rezonans załatwi na najbliższą środę. I tego dnia mogliśmy opuścić szpital. 

W czwartek Paweł zabrał Kubusia do naszych przyjaciół, aby dziecko po tym szpitalu trochę odreagowało i pooddychało świeżym powietrzem (las, łąka, pole i najlepsza przyjaciółka Kuby Krysia - nic więcej do szczęścia nie potrzeba ;))

Ja dwa dni po szpitalu nadrobiłam zaległości w pracy, zaległości w domu (nareszcie mogłam odgruzować pokój Kuby - najlepiej to robic jak go nie ma, inaczej nic nie da wyrzucić), zaległości towarzyskie ograniczyłam do wypadu z moją siostrą Alą na pizzę i zakupy (szał wyprzedaży ;)) i jutro z rana wsiadam w pociąg i dołączam do moich chłopaków :D

W przyszłym tygodniu znów nas zamkną na 2-3 dni w szpitalu, aby wykonać rezonans jako pacjent kliniki (a nie osoba z ulicy). Także musimy naładować akumulatory, bo chyba coraz gorzej znosimy zamknięcie w szpitalnych pomieszczeniach :(

Pozdrawiam Was serdecznie i przepraszam, że tak długo nie pisałam, ale w szpitalu nie było internetu, i zmęczenie zbyt duże by pisać z sensem.

Małgosia 


poniedziałek, 17 czerwca 2013

Podziękowania

Dziękujemy ślicznie wszystkim, którzy uczestniczyli dziś w dziękczynnej Mszy Św. w intencji Jakubka !
Jesteście wspaniali !

A tutaj niedzielne uśmieszki Malutkiego po otwarciu paczki od Wujka Pawła :) Dziękujemy raz jeszcze Braciszku !!!



Jednym słowem - Sponge Bob i Angry Birds wciąż u nas na topie :-) 


czwartek, 13 czerwca 2013

Absolwent

Wczoraj odbyło się uroczyste zakończenie przedszkola. 




A oto i on ! Nasz mały Absolwent ! Jesteśmy dumni i szczęśliwi, tym bardziej, że jeszcze kilka tygodni temu nawet nie było mowy o powrocie do przedszkola - a tu proszę ! Udało się ! :-D

wtorek, 11 czerwca 2013

Kuba ogrodnikiem !

Kuba ostatnio panicznie boi się much. Biega, krzyczy, każe zabijać gazetą etc. Nie mam pojęcia czemu, nigdy nie miał z tym problemu. W każdym razie jak na matkę (i arch. krajobrazu :)) przystało postarałam się o godne rozwiązanie problemu. Kupiłam Kubie rosiczkę (a w zasadzie muchołówkę) !

O takie cudo:

Przywiozłam wczoraj do domu, roślinka najedzona palcem kolegi z pracy ;-), pozamykana. Kuba aż przebierał nogami żeby zobaczyć jak jego "zwierzątko" je. A tu klops ! Dziś rano niecierpliwie znów oglądał zielonego mięsożercę czy aby już otworzyła paszczę. A tu tylko lekkie uchylenie, widocznie jeszcze nie skumała, że nic nie dostała. Można jej wybaczyć, mózgu nie ma ;)

Kuba pobiegł do przedszkola z pomysłem, żeby wraz z kolegami złapać jakąś muchę, bo może jak już przyjedzie do domu to rosiczka będzie głodna.

Także chyba problem lęku zażegnany :D Yupi ! 

czwartek, 6 czerwca 2013

Marzenie nr 3

Jesteście kochani - wciąż kolejne osoby chcą kupić Kubie skrzypce ! 

Już tłumaczę dlaczego ich nie potrzebujemy ;-) 

Kuba z powodu guza, który uciskał mu nerwy szyjne miał dość mocno przechyloną główkę w lewą stronę. Wyglądało to dość dziwnie i było uciążliwe  gdy biegał, jeździł na rowerze etc.

Dlatego sam (!!!) w tej małej, kochanej główce wymyślił, że skoro ma już taki "defekt" to wykorzysta go i zacznie grać na skrzypcach - skrzypkowie przecież mają tak samo przechylone głowy ! 

Ot i cały sekret tego marzenia ;-)

Po operacji przegięcie głowy z tygodnia na tydzień się zmniejszało, aż praktycznie ustąpiło ! Nawet lekarz, który go operował twierdził, że był pewny, że nerwy zostały nieodwracalnie uszkodzone (guz był ogromny - 5 cm średnicy), ale jak widać cuda się zdarzają, a Kubuś to szczęściarz !

Dlatego teraz Kuba już nie marzy o skrzypcach i starałam się wszystkim o tym mówić, ale blog to jednak najlepsze miejsce do informowania bliskich ;-) i mniej bliskich, ale przychylnych nam ludziom o dobrych serduchach.

(korzystając z okazji, że rodzinko to czytasz ;-) to w niedzielę zapraszam na imieninowe ciacho !)


Kuba to dzieciaczek o dużej ekspresji i jest tylko jeden instrument, który pozwoli mu tą energię wykorzystać muzycznie, a mianowicie - perkusja !
I teraz to jest jego marzenie.
Oczywiście mamy za małe mieszkanie, żeby wstawić choćby jeden bęben, ale na zajęcia Kubę zapiszemy już niedługo :-D

Gitara poszła w odstawkę tzn. to już eksponat do oglądania, który nastroił CeZik i chwilowo (my rodzice) nie możemy go dotykać :P


Pozdrawiam Was serdecznie ! 

Małgośka 


środa, 5 czerwca 2013

Spełnione marzenie nr 2 ;-)

Kochani ! 

Pamiętacie zapewne kartkę, którą Kuba wrzucił do skrzynki marzeń w szpitalu. 



Otóż własnie dziś spełniło się jego WIELKIE marzenie - jego idol CeZik go odwiedził !!! (Jest godzina 21.37 - Kuba wciąż nie śpi i przeżywa swój wielki dzień - mówi, że czuje się bardzo szczęśliwy, tak bardzo, że nie może zasnąć ;))

Nawet nie wiem jak wyrazić naszą wdzięczność dla chłopaków - Czarka i Bartka, którzy zmęczeni trasą dali radę nadłożyć "jedyne" 100 km aby dojechać do Wrocławia - do Kubusia. 

Jesteście WIELCY i dziękujemy Wam raz jeszcze ! 

Pamiętajcie, że nasze drzwi są dla Was otwarte, obiad/kolację czy choćby herbatę z cytryną macie u nas zawsze :-) zapraszamy :-)

Do zobaczenia na koncercie jesienią ! 

A tutaj kilka zdjęć z dzisiaj:





I oczywiście dziękujemy Wam za prezenty, jak widać Kuba już jeden ozdobił ;-) a co do podgrzewania psa w mikrofali (jakkolwiek dziwnie to brzmi.. :P) to opanowałam tą sztukę do perfekcji - pluszak zaczął pachnieć lawendą ;-)



Jeszcze do tej pory uśmiech z twarzy mi nie schodzi, dawno nie widziałam tak radosnego Kubusia, ten jeden dzień wynagrodził mu wiele smutków :)

Spokojnej nocy, Małgosia 



poniedziałek, 3 czerwca 2013

Ostatni szew poszedł precz !

W piątek Kubie usunięto ostatni szew z brzuszka. Kolejne badania (rezonans) będzie dopiero 31 lipca także mamy czas na przyjemności i zapomnienie :-)


Prezent na dzień dziecka od dziadków. Dziękujemy !


  Zabawa w muzykanta - wąsy to mus !


 W piątek ruszyliśmy w Polskę. I powiem wam, że tęskniliśmy za podróżami, za krajobrazami, coś na kształt tęsknoty Mickiewicza w inwokacji "Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych"...Polska jest piękna ! 

W porze obiadowej zawitaliśmy u przyjaciół (Iwonki, Bartka i Zosieńki - naszej chrzestnej córeczki) w Wiśle.


Trafiliśmy akurat na wystawę mercedesów. Chłopaki w swoim żywiole ;-)



Koło automatów Kuba nie przejdzie obojętnie - nigdy !


Jak widać Kuba lubi słodycze ;-)



A to wiślański brudny królik naciągacz - strzeżcie się go !


Pawcio, Kuba i Mały Losowator 


Torcik Sponge Bob - cudny i pyszny ! 
Jeszcze raz dziękujemy "Zofun - zakątek słodyczy" !



A w niedzielę dotarliśmy do Częstochowy na dziękczynną Mszę Św. 



Życzymy Wam miłego tygodnia :-)


ps. Kubuś dziś wrócił do przedszkola ! Jest baaardzo szczęśliwy i baaardzo zmęczony ;-)