Dziś gorączka spadła i już nie wzrosła powyżej 38 st. Kuba od rana zajada się "Śmiejżelkami", galaretką od Babci Eli i cuksami. Aplazja minęła więc na wieczór wciągnął jeszcze 2 kawałki pizzy.
Dr postanowiła zmienić nam antybiotyk więc zostaniemy w szpitalu kilka dni dłużej.
Jutro mamy kontrolne usg brzuszka.
Kilka zdjęć z tego tygodnia.
Wczoraj założyłam bloga, pierwsze 24 h i 450 wejść. Czyli jednak to był dobry pomysł.
Pozdrawiamy wieczornie, trzymajcie kciuki za spokojną noc po tej pizzy...;-)
mniam mniam, taką galaretkę to i ja bymw sunęła hihi :) po raz kolejny muszę to powiedzieć: Kubuś jest piękny!!! :*:*:*
OdpowiedzUsuńKubuś zawstydzony ;-)
UsuńUcaluj prosze Dzielnego Chlopaka :)
OdpowiedzUsuńMy również mocno całujemy Kubusia, mamy nadzieję, że niedługo Tomcio będzie mógł zobaczyć się z Kubusiem...bo już o to pyta :) Trzymaj się dzielnie, modlimy się Was mocno! Pozdrawiamy, rodzina Wawrzyniaków
OdpowiedzUsuńBuziaki przekazane ;-)
OdpowiedzUsuń