czwartek, 2 maja 2013

Czwartek

Czekamy na wyniki z Warszawy na piśmie, chemioterapia wstrzymana do czasu, gdy dokumenty dotrą do kliniki (diagnoza wrocławska różni się od warszawskiej).


Póki co jesteśmy w domu, ale Kuba od nocy gorączkuje, obserwujemy go, prawdopodobnie zawitamy dziś do kliniki na ponowną kurację antybiotykiem.*

*jest piątek, gorączka ustąpiła wczoraj ok.17, siedzimy w domu :-)



A teraz by nie smucić i nie zarzucać Was zdjęciami dziecka w szpitalnych krajobrazach, pokażę Wam Kubę sprzed choroby :-) 
Miłego oglądania !


































4 komentarze:

  1. Znam to skądś nasza diagnoza uszek też różniła się niż ta we Wrocławiu .Trzymam kciuki aby diagnoza była dla Kubusia dobra

    OdpowiedzUsuń
  2. Małgosiu :) 3mam kciuki, żeby wszystko było dobrze! a Kubuś... hmm kiedy go poznałam (w pandorce), stwierdziłam, że to najfajniejszy dzieciak, jakiego znam! Miły, uroczy, fajny chłopiec :) I ja wiem, że to silny dzieciak, który da radę ! Życzę Wam dużo siły, wytrwałości i cierpliwości, a nim się obejrzysz, Młody będzie pomykał z tatusiem na motorze :) Całuje

    Lidka

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne zdjęcia :D Kubie zawsze dopisuje humor. I niech tak zostanie na stałe (oczywiście sam uśmiech, bez żadnych dodatków!)

    Odkąd dowiedziałam się o chorobie Kubusia, to za każdym razem myśląc o nim mam mokre oczy. Przy obcych na szczęście mogę to zwalić na alergię.. hehe.
    Przesyłam Wam tylko pozytywne myśli i mocno wierzę, że będzie dobrze!

    Gosiu pamiętaj, że jestem obok. I daj znać bez żadnego tam "nie wypada", jeśli mogę w czymkolwiek pomóc (nawet, jeśli pomoc miałaby dotyczyć pozornie błahej sprawy).

    Kubusiu, jesteś bardzo dzielny! Możesz wszystko! Nawet pokonać jakiegoś tam "głupiego robala"!!!

    Całusy od fruziaków :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję Wam za ciepłe słowa :-)

    OdpowiedzUsuń